Zwolnienie pracownika w trakcie okresu wypowiedzenia? Czy to w ogóle możliwe?
Tak.
Wyobraź sobie sytuację, że masz w swoim zespole pracownika, do którego masz bardzo dużo zastrzeżeń.
Od dłuższego czasu próbujesz go motywować, wspierać, pomagać w rozwoju. Niestety Twoje próby nie przynoszą efektów.
Ponieważ masz sentyment do tego człowieka, chcesz mu dać jeszcze czas na poprawę. Przygotowujesz się do rozmowy, spisujesz w punktach jego dobre i złe strony. Na tej podstawie masz już wstępny plan poprawy.
Przychodzisz na spotkanie i… pracownik składa Ci wypowiedzenie. Wyprzedził Twój ruch.
Nie oceniam, czy stało się dobrze czy źle, bo nie o tym jest wpis.
Problem w tym, że po złożeniu wypowiedzenia pracownik ma już wszystko gdzieś. Pracuje na pół gwizdka, rozsiewa nieprawdziwe plotki. Opowiada wszystkim wokół, jak to był źle przez Ciebie traktowany i podupadł na zdrowiu. A ty sobie myślisz: serio? Tyle lat ciągnięcia za uszy, tyle nieprzespanych nocy z myślami: jak zmotywować tego pracownika do pracy. Tyle wysiłku włożonego w nowe wyzwania, nowe projekty, rozmowy coachingowe.
A Ty nie chcesz, żeby przez ten fałszywy przekaz popsuła się motywacja i atmosfera w pracy. Chcesz też, żeby ten pracownik po prostu zachował się z klasą, przekazał swoje obowiązki i kulturalnie się rozstał.
Jeśli chcesz poczytać o rozstaniu z klasą – polecam Ci kilka moich wpisów:
Pracownika poznaje się po tym jak kończy
Pokonać strach przed wręczeniem wypowiedzenia
Jak z klasą zlikwidować lub zredukować etaty?
Czy można zwolnić pracownika w okresie wypowiedzenia?
Tak oczywiście, że można.
Pracownikowi wydaje się często, że składa wypowiedzenie i już mu wszystko wolno.
Nie wolno.
Do końca okresu wypowiedzenia pracownik jest nadal zatrudniony i obowiązują go wszystkie przepisy i regulacje wewnętrzne.
W tym czasie można go też zwolnić, udzielić kary porządkowej i stosować wszystkie narzędzia dyscyplinujące, jak w stosunku do innych pracowników.
Jak zwolnić pracownika w okresie wypowiedzenia?
Jeśli okres wypowiedzenia zacząć już bieg, nie ma sensu składać pracownikowi wypowiedzenia. A to z tego względu, że i tak umowa rozwiąże się już na skutek złożonego wcześniej przez pracownika wypowiedzenia. Nie ma jednak przeszkód prawnych, żeby to zrobić. Uważam jednak, że to tylko sztuka dla sztuki.
Do końca okresu wypowiedzenia możesz złożyć pracownikowi dyscyplinarkę. Jednak, żeby to zrobić musisz mieć poważne podstawy. Rozwiązanie umowy w trybie natychmiastowym z winy pracownika, to rozwiązanie wyjątkowe z najcięższym kalibrem. Pracownik musiałby w sposób ciężki naruszyć swoje obowiązki.
Oczywiście zawsze też możesz po prostu porozmawiać z pracownikiem i spróbować się dogadać na wcześniejsze rozwiązanie. Hahaha, wiem… to nie jest łatwe, ale może akurat pracownik ma już „nagraną” pracę i też będzie mu to na rękę. Wtedy moglibyście zawrzeć porozumienie stron o rozwiązaniu umowy. To zawsze najlepsze wyjście.
O sposobach rozwiązania umowy o pracę możesz przeczytać tutaj>>>>
Co mogę zrobić z pracownikiem, jeśli nie mam podstaw do zwolnienia?
Jeśli nie masz podstaw do dyscyplinarki, a pracownik nie chce się dogadać – nie martw się!
Są jeszcze inne możliwości. Możesz:
- zwolnić pracownika z obowiązku świadczenia pracy do końca okresu wypowiedzenia – minusem tego rozwiązania jest to, że musisz płacić pracownikowi wynagrodzenie, a zyskujesz (lub tracisz) to, że on nie przychodzi już do biura/zakładu;
- skierować go na urlop zaległy i bieżący – żeby wykorzystał w okresie wypowiedzenia, jeśli tego nie zrobi, będziesz musiał mu później wypłacić ekwiwalent za urlop;
- skierować go na 3 miesiące do wykonywania innej pracy, bez konieczności zmiany warunków pracy i płacy (art. 42 par. 4 Kodeksu pracy) – musisz tylko pamiętać, żeby praca odpowiadała kwalifikacjom pracownika
i oczywiście nie możesz mu obniżyć wynagrodzenia w tym czasie.
Ech, trzymam kciuki!
*****
Przeczytaj też ostatnią serię:
Jak rozwiązać umowę z pracownikiem pracującym zdalnie? cz. 1 – doręczenia
Jak rozwiązać umowę z pracownikiem pracującym zdalnie? cz. 2 – podpisy
Jak rozwiązać umowę z pracownikiem pracującym zdalnie? cz. 3 – podpis kwalifikowany