Pracodawca to nie tylko człowiek!
Ojej, a kto?
Każdy zwolniony pracownik powie, że POTWÓR przecież 🙂
Czasem może i potwór. 😉 Ale oprócz tego czasem pracodawca nie jest człowiekiem tylko SPÓŁKĄ.
Spółka to nie człowiek, ale jest zarządzana przez ludzi.
No właśnie, w spółce jest tak, że to nie Prezes Janek jest pracodawcą tylko SPÓŁKA.
A w spółce są jeszcze wspólnicy (lub akcjonariusze), którym zależy na dobrym zarządzaniu i wynikach finansowych.
Skoro tak, to czy jakiekolwiek znaczenie ma zmiana w zarządzie?
Wyobraź sobie taką sytuację:
Jesteś wspólnikiem w spółce z o.o., ale nie jesteś w Zarządzie. Masz tam Prezesa Janka. Janek – fajny gość, równy chłop.
W spółce, na produkcji, pracuje Wiesiek. Ten Wiesiek pijany przyszedł do pracy, pamiętasz? (dla przypomnienia – historia Wieśka tu: Pijany pracownik).
Prezes Janek rozmawiał z Wieśkiem i paroma innymi, co mieli takie wyskoki, ale za miękki był. Nie zwolnił nikogo.
Patrzysz na tę całą sytuację z dystansem. Widzisz, że produkcja gorzej idzie, bo pracownicy za mało mają dyscypliny, masz PIP na karku za dopuszczenie pijanego do pracy. W sumie to Ciebie jako wspólnika nie bardzo to interesuje dopóki, dopóty nie wpływa na: wizerunek Twojej firmy, kwestie finansowe, gorszą jakość produkcji (i towaru tym samym). Ale to wszystko własnie się u Ciebie stało.
Zniecierpliwiony biernością i miękkim sercem Prezesa Janka, razem z pozostałymi wspólnikami, podejmujecie decyzje o odwołaniu z Zarządu Janka (o zwolnieniu członka Zarządu poczytaj tu). Uznajecie, że zarządzanie jest na coraz gorszym poziomie i trzeba wprowadzić rządy silnej ręki.
Nowy członek Zarządu
Na miejsce Janka na Prezesa powołujecie Grześka – ponoć twarda sztuka.
Jako pierwsze zadanie Prezes Grzesiek dostaje: uporządkować sytuację na produkcji, w tym zwolnić „tych pijaków”.
Z kolei Prezes Grzesiek zaczął się zastanawiać, czy może jeszcze Wieśka zwolnić dyscyplinarnie. Ktoś mu powiedział, że na zwolnienie z art. 52 ma tylko miesiąc.
I liczy: „od momentu kiedy zostałem Prezesem minęło 7 dni, więc spokojnie mieszczę się w terminie”.
Oj nie, Panie Prezesie, to nieprawda!
Jak liczyć miesiąc przy dyscyplinarce?
Tak jak napisałam na początku: nie zapominaj, że są LUDZIE i są SPÓŁKI.
A to oznacza, że pamięć ludzka nie jest tu istotna, lecz ważna jest pamięć spółki.
Ten miesiąc na zwolnienie Wieśka, Panie Prezesie, liczy się od momentu kiedy wiarygodna informacja dotarła do PRACODAWCY. A kto jest pracodawcą? Ty czy Spółka? No właśnie…
Informacja dociera do spółki, kiedy dociera do osób ją reprezentujących, a więc do Zarządu. Jako że dotarła już do Prezesa Janka, to nie może drugi raz dotrzeć do Prezesa Grześka. To znaczy, z punktu widzenia ludzkiego dotarła dwa razy, ale z punktu widzenia spółki (pracodawcy), dowiedziała się ona o przewinieniu w momencie, gdy dowiedział się o tym Prezes Janek.
Zmiana w Zarządzie nie ma znaczenia dla dyscyplinarki
Zdaniem Sądu Najwyższego (II PK 21/17):
Zmiana w Zarządzie nie ma wpływu na początek ani na bieg miesięcznego terminu, w ciągu którego pracodawca może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. Decyduje to, czy w określonym czasie pracodawca uzyskał wiadomość o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy, a nie to, że doszło do zmiany podmiotu działającego w imieniu i reprezentującego pracodawcę.
Zgadzasz się z Sądem Najwyższym? Bo ja tak.
Bo Spółka to nie człowiek i ma jedną pamięć; niezależnie od tego, ilu ludzi już nią zarządzało.
Ale nie jesteś, Prezesie, bez wyjścia. Możesz przecież zwolnić Wieśka z zachowaniem okresu wypowiedzenia (poczytaj o możliwościach tutaj).
*********
Jeśli chcesz poczytać trochę o Zarządzie:
- jak jesteś managerem polecam: http://managerwspolce.pl/
- polecam blog o Zarządzie w spółce z o.o.: https://zarzadwspolcezoo.pl/